Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

70 lat NTO i Radia Opole. Dziś byliśmy w Rudnikach - w małej gminie, ale pelnej atrakcji

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Dziś byliśmy w Rudnikach w ramach urodzinowej podróży NTO i Radia Opole przez Opolszczyznę pod hasłem "70 gmin na 70-lecie"
Dziś byliśmy w Rudnikach w ramach urodzinowej podróży NTO i Radia Opole przez Opolszczyznę pod hasłem "70 gmin na 70-lecie" Milena Zatylna
Gmina Rudniki jest najdalej na wschód wysuniętą gminą Opolszczyzny. Jej powierzchnia wynosi około 100,41 km2, co stanowi 10,32 procent powierzchni powiatu oleskiego oraz zaledwie 1,07 procent powierzchni województwa opolskiego. Choć jest nieduża, ale nie brakuje tu ani niezwykłych miejsc, ani ciekawych ludzi. Niektórych zaprosiliśmy do naszego studia.

Marlena Iwańska zajmuje się malarstwem i grafiką, jest także instruktorką w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Rudnikach. Wcześniej przez 20 lat mieszkała w Londynie.

[przyciesk_galeria]

- Wielki świat wciąga, jednak tęsknota była większa - opowiada pani Marlena. - Decyzja o powrocie do Polski nie była łatwa, ale nie żałuję. Uwielbiam tutejszą przyrodę, zwłaszcza lasy i czuję się spełniona.

Marlena Iwańska prowadzi zajęcia plastyczne z dziećmi, ale też twórczością indywidualną. Miała już kilka wystaw. Nie tylko sztuki wizualne są jej żywiołem, lecz także słowo pisane. Opracowała książkę na podstawie wspomnień mieszkańców gminy Rudniki z drugiej wojny światowej. To niezwykła publikacja, gdyż ukazuje tragiczne wydarzenia widziane oczami dzieci.

Grzegorz Pucka mieszka w Żytniowie. To druga pod względem wielkości wieś gminy Rudniki. Jest prezesem Stowarzyszenia "Razem dla Żytniowa", z zamiłowania historykiem, redaktorem i współautorem m.in. takich publikacji jak "Siedem Wieków Żytniowa" i "200 lat drewnianego kościola św. Marcina w Żytniowie".

- Przez wiele lat mieszkałem w Katowicach. Moja żona jest z Żytniowa - mówi pan Grzegorz. - Na emeryturze postanowiliśmy wrócić w jej rodzinne strony, a mnie miejscowa historia tak zafascynowała, że zacząłem ją dokumentować i pochłonęło mnie to bez reszty, bo dzieje te są naprawdę niezwykłe. Osiedlenie się w Żytniowie, poza ożenkiem, uważam za najlepszą decyzję w moim życiu.

Skąd się wziął w Jaworznie ŁOŚ na pograniczu, opowiedzieli krótkofalowcy Janusz Szlosarczyk i Paweł Szlosarczyk.

- To ogólnopolskie spotkanie krótkofalowców - tłumaczą pasjonaci. - Odbywa się ono na górce w Jaworznie, na styku trzech województw: łódzkiego, opolskiego i śląskiego. Stąd właśnie ta nietypowa nazwa.

W tegorocznym spotkaniu udział wzięło około 1500 osób.

Gmina Rudniki ma też ciekawe tradycje i zwyczaje ludowe. Są one kultywowane przede wszystkim przez zespół Rudniczanie. To grupa muzyczno-śpiewacza, która występuje w tradycyjnych strojach Ziemi Wieluńskiej. Są one bardzo barwne i bogate, a strój kobiecy waży około 8 kilogramów.

- Przede wszystkim to spódnica z prawdziwej wełny - mówią panie. - Przeważa w niej kolor czerwony, stąd nazywa się ją "burokiem".

Rudniki są rajem dla miłośników aktywnego wypoczynku. Znajdują się tu ścieżki rowerowe, nie brakuje też miejsc do biegania. Stąd w gminie działa klub Falstart, który skupia ponad 30 biegaczy. Startują oni w imprezach w Polsce, a także zagranicą - i to z sukcesami.

Z kolei o bogactwie kulinarnym gminy opowiadała Bogusława Kaczmarek z Odcinka.

- Moim ulubionym miejscowym ziołem jest mniszek lekarski - mówi pani Bogusia. - Jeszcze zanim zaczęło to być popularne, robiłam "miód" z jego kwiatów. Ale listki mniszka wyśmienicie nadają się na sałatkę.

W miejscowości występują dziko rosnące jeżyny, które są doskonałe na soki, wina i nalewki. Bogusława Kaczmarek jest też specjalistką w przygotowywaniu tradycyjnych lodów z lokalnych produktów. Jej "Lody z odcińskiej zagrody" były nagradzane na konkursach regionalnych.

Oczywiście podczas naszej wizyty w Rudnikach można było wziąć udział w szukaniu "skarbu". Jeszcze nim plenerowe studio rozpoczęło pracę, na inaugurację zabawy czekał 9-letni Adrian i to on jako pierwszy znalazł niebieską piłeczkę, którą zamieniamy na nagrody.

Wśród zwycięzców kolejnych edycji był też kilkuletni Santiago, którego do zabawy zachęciła babcia Maria, aby odciągnąć wnuka od komputera. A oryginalne imię naszego triumfatora stąd, że jego tata jest Portugalczykiem.

W piątek będziemy w Jemielnicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 70 lat NTO i Radia Opole. Dziś byliśmy w Rudnikach - w małej gminie, ale pelnej atrakcji - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na olesno.naszemiasto.pl Nasze Miasto