Lany poniedziałek w Praszce. W ruch poszły wiadra i sikawki strażackie!

- Praszka wróciła do tradycji i zorganizowała dyngus jak za czasów PRL-u. Najpierw poszła informacja w internecie, ustalenie godziny i finał był mega piękny! - mówią strażacy z OSP Praszka. - Liczymy na kolejne lata takiego Lanego Poniedziałku w większym gronie.

Wielkie lanie zorganizowano na praszkowskim rynku. Jak za dawnych czasów, polewano się całymi wiadrami wody, a także strażackimi sikawkami. Ochotnicy z Praszki relacjonują to w strażackim stylu:

- W dniu dzisiejszym odbyły się ćwiczenia OSP w Praszce i OSP Strojec. Podczas ćwiczeń sprawdziliśmy podawanie wody z szybkiego natarcia. W trakcie ćwiczeń doszło do pojedynku wodnego między widzami - informują strażacy. - Wszyscy obserwatorzy z własnej nieprzymuszonej woli wzięli udział w ćwiczeniach.

Poniedziałek wielkanocny, zwany też lanym poniedziałkiem, to drugi dzień świąt. W polskiej tradycji polewa się tego dnia dla wodą inne osoby, zwłaszcza dziewczyny i młode kobiety.

Jest to nawiązanie do dawnych praktyk pogańskich, łączących się z symbolicznym budzeniem przyrody do życia i co roku odnawialnej zdolności ziemi do rodzenia.

Pierwsze wzmianki o zwyczajach śmigusowo-dyngusowych w Polsce pochodzą z XV wieku, z ustaw synodu diecezji poznańskiej z 1420 roku pt. Dingus prohibetur, przestrzegających przed praktykami, mającymi niechybnie... grzeszny podtekst.

Słowo dyngus wywodzi się od niemieckiego słowa „dingen", co oznacza „wykupywać się" (inne znane określenia: dyng, szmigus, wykup lub datek).

Śmigus z kolei oznaczał symboliczne bicie witkami wierzby lub palmami po nogach i wzajemne polewanie się wodą. Miało to symbolizować wiosenne oczyszczenie z brudu i różnych zdrowotnych dolegliwości, a w późniejszym okresie również i z... grzechu.

Oblewane były osoby, które nie wykupiły się podarkami. Dawniej dzień ten nazywany był również „dniem św. Lejka", „oblewanką" i „polewanką".