Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oleska modelka Wiola Gaida: "Życie modelki wcale nie wygląda tak jak na jej zdjęciach z Instagrama"

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Wiola Gaida to 180-centymetrowa blondynka. Więcej zdjęć modelki z Olesna można obejrzeć na jej koncie na Instagramie: @wiolagaida
Wiola Gaida to 180-centymetrowa blondynka. Więcej zdjęć modelki z Olesna można obejrzeć na jej koncie na Instagramie: @wiolagaida fot. Instagram/@wiolagaida
- Młodym dziewczynom powtarzam: Zdrowie macie na całe życie, a modeling tylko na parę lat. Dlatego dbajcie najpierw o siebie, a dopiero w drugiej kolejności o figurę – mówi Wiola Gaida, modelka z Olesna, która aktualnie jest na kontrakcie w Nowym Jorku. Wystąpiła w New York Fashion Week, najsłynniejszym pokazie modowym na świecie.

Na początku twojej kariery napisaliśmy w „NTO”: dzisiaj Olesno, jutro Nowy Jork. No i spełniło się!
Szczerze mówiąc, kiedy zobaczyłam wtedy ten tytuł w gazecie, złapałam się za głowę i trochę zmartwiłam. Bo to był szczyt marzeń, a wiadomo, jak to jest ze szczytami. Nie zawsze uda się je zdobyć.

Jakie były marzenia 17-letniej Wioli Gaidy z Olesna?
Kiedy zaczęłam pracować w modelingu, w głowie nakreśliłam sobie taką wymarzoną ścieżkę kariery z celami: przez Azję do mety w Stanach Zjednoczonych.

New York Fashion Week – to jasne. Ale nie wierzę, że marzyłaś o Azji jako nastolatka!
Jasne, że tak, bo to jest typowa droga w modelingu. Młode modelki przechodzą przez Azję, tam budują swoje portfolio.

Dlaczego akurat przez Azję?
To jest bardzo duży rynek modelingowy, a do tego w Azji bardzo dobrze opiekują się modelkami, co jest ważne, gdy masz 16-18 lat. W Stanach Zjednoczonych podpisujesz kontrakt i cześć! Większość rzeczy musisz załatwić sobie sama.

Po długiej nieobecności przyjechałaś wreszcie do Olesna i to na dłuższy czas.
Przyjechałam aż na cztery miesiące. Potrzebowałam tego. Musiałam zregenerować siły po ostatnich bardzo trudnych przeżyciach i skupić się na moim zdrowiu, które ostatnio bardzo podupadło.

Na mediach społecznościowych napisałaś o tragedii, która cię dotknęła.
W czerwcu w wypadku samolotu w Wenezueli zginął mój chłopak Ron. Poleciałam tam na pogrzeb, później do Stanów spakować swoje rzeczy, a stamtąd przyleciałam prosto do Polski

Jest mi ogromnie przykro...
Tak to już bywa, że w życiu nie zawsze wszystko jest kolorowe. Ale ja zawsze ogromnie wierzyłam i nadal wierzę, że po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój. Dobrze było pobyć w moim kochanym Oleśnie, między rodziną i przyjaciółmi. Po kilku latach mogłam sobie przypomnieć, jakie to piękne uczucie wziąć do ręki książkę, kiedy nikt ode mnie nic nie chce, a telefon nie dzwoni co chwilę.

Jaką książkę wzięłaś ostatnio do ręki?
„Sapiens. Od zwierząt do bogów”, której autorem jest Yuval Noah Harari. Świetna książka, polecam wszystkim.

Może po zakończeniu kariery wrócisz do Olesna?
Na razie muszę się przyznać, że nawet będąc 4 miesiące w Oleśniem i tak myślami byłam Stanach, zwłaszcza że aktualnie jestem w trakcie przeprowadzki z Miami do Nowego Jorku. Znalezienie nowego apartamentu i sprawne przetransportowanie moich mebli, walizek i pudeł z jednego krańca Ameryki do drugiego to nie lada wyzwanie.
Jeśli chodzi o moje plany zawodowe, to chcę je rozwijać w Stanach Zjednoczonych. W przyszłości pod innym kierunkiem niż modeling. Zresztą, od początku uważałam modeling nie tylko jako pracę, ale przede wszystkim jako narzędzie otwierania drzwi do wielu możliwości.

Niedawno skończyłaś 25 lat. Myślisz już o końcu kariery modelki?
Nie wysyłaj mnie jeszcze na emeryturę! Mam nadal swoje plany w świecie modelingu. Przecież dopiero co spełniłam marzenie i wystąpiłam na New York Fashion Week. Czasami nadal w to nie dowierzam, ale muszę to powiedzieć: I made it! Zrobiłam to. Dałam radę, chociaż łatwo nie było i nie jest.

Jak wygląda od środka największy pokaz mody na świecie?
Kilkanaście dni przed rozpoczęciem NY Fashion Week rozpoczynają się castingi. Po kilka castingów codziennie. Organizowane są najczęściej w dużych salach, gdzie musimy prezentować swój catwalk przed jury. W korytarzach tłoczą się setki modelek, bo konkurencja jest olbrzymia. Na jedno miejsce na pokazy największych modowych marek jest nawet po kilkaset kandydatek. To ogromnie męczące, za to jak już się wygra casting i dostanie na wybieg, to euforia jest taka, że skacze się z radości. Moje wyjście na wybieg zostało nawet opublikowane przez oficjalne konto instagramowe New York Fashion Week obok publikacji najlepszych modelek na świecie, takich jak Elsa Hosk czy Gigi Hadid.
Dostałam się także do Miami Swim Week. Jest to podobny event, tylko że w Mami modelki prezentują nowe stroje kąpielowe i kolekcje plażowe. Wystąpiłam w ponad 20 pokazach w ciągu czterech dni! Zdałam nawet niedawno test na prawo jazdy na Florydzie. Ale mam sporo strachu przed poruszaniem się w Miami samochodem.

Dlaczego?
Na Florydzie kierowcy są szaleni. Kto ma pierwszeństwo w Miami? Ten, który pierwszy przyjedzie na skrzyżowanie i najgłośniej trąbi. To jest południowy temperament.

Wracając do pytania: w jakim wieku kończy się kariera modelki?
Nie ma jednego określonego wieku. Naomi Campbell ma ponad 50 lat i nadal pracuje. No, ale wiadomo, że nie każda jest jak Naomi. Często wygląda to tak, że profesjonalna kariera modelki kończy się wtedy, gdy pojawia się rodzina i dzieci.

W Internecie pochwaliłaś się swoim zdjęciem w katalogu Avon. To chyba nie aż takie osiągnięcie jak New York Fashion Week?
Ale sprawiło mi ogromną radość, kiedy znalazłam się na okładce katalogu Avon. Kilka lat temu w Oleśnie pracowałam jako konsultantka tej firmy i sama nosiłam te katalogi w rękach!

Jak to się stało, że nastolatka z Olesna została modelką na światowych wybiegach?
To był przypadek! Pojechałam po buty do opolskiej „Karolinki” i tam w sklepie zaczepiła mnie taka pani. Zapytała na cały głos: „Czy ty jesteś modelką?”. Wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć, a ja bardzo się zawstydziłam. Kiedy zaprzeczyłam, to ta pani od razu zapytała: „A może chciałabyś być modelką?” Wtedy to już w ogóle zrobiło mi się głupio, zrobiłam się cała czerwona. Co najlepsze, dzisiaj ja również jestem rekruterką i to ja teraz podchodzę do dziewczyn, które mają warunki do bycia modelką i peszę je swoimi pytaniami.

Jakie są te warunki do bycia modelką?
Sylwetka, wzrost i twarz. Ja mam 180 cm wzrostu. Jest wiele pięknych dziewczyn, ale za niskich.

A modelka nadal musi być chudym „wieszakiem na ubranie” czy w dobie modelek plus size to się zmieniło?
W mediach dużo jest informacji o modelkach plus size, ale jeszcze kilka lat temu, kiedy ja zaczynałam, modelki musiały być nie tylko szczupłe, ale wychudzone. Moja agencja kazała mi schudnąć 6-7 kilogramów. Zrobiłam to i w agencji pochwalili mnie: „Wiola, teraz wyglądasz super!”. A ja czułam się okropnie. Miałam stan przedanemiczny, byłam blada jak ściana. Nie umiałam chodzić, bo mdlałam. Podczas mojego pierwszego kontraktu odesłano do domu modelkę z Ukrainy, bo nie umiała schudnąć. Byłam mierzona i ważona co tydzień. Jeśli któraś modelka przybrała na wadze, nie otrzymywała od agencji „pocket money”, czyli kieszonkowego.

Przecież to brzmi strasznie, jak opowieść o obozie pracy!
W wielu krajach to już się zmieniło. Teraz pracuje dużo więcej modelek plus size. Nadal jednak jestem mierzona i muszę dbać o sylwetkę.

Podczas spotkania z licealistkami z Olesna przestrzegałaś je przed taką ścieżką kariery.
Apeluję do wszystkich młodych dziewczyn: pamiętajcie, że najważniejsze jest zdrowie. Zdrowie macie na całe życie, a modeling tylko na parę lat. Dbajcie najpierw o siebie, a dopiero w drugiej kolejności o figurę. Życie modelki nie jest takie super, jak to wygląda na jej zdjęciach na Instagramie. Trzeba uważać, żeby nie zachłysnąć się tym wyidealizowanym światem.

Ale jednak zdecydowałaś się na karierę modelki, mimo iż propozycja rekruterki w Opolu tak cię speszyła.
Ale najpierw pozowałam tylko w Polsce, chociaż od razu dostałam propozycję, by pracować w Paryżu. Nie pojechałam wtedy do Francji, najpierw chciałam skończyć szkołę i zdać maturę. To była bardzo dobra decyzja. Znam mnóstwo dziewczyn, które nie skończyły żadnej szkoły, a przecież kariera modelki trwa krótko, za to wykształcenie jest na całe życie. Bardzo ważna jest nauka języków, bo bez tego nie ma co marzyć o karierze za granicą.

Za to kiedy wyjechałaś po maturze, to od razu na Daleki Wschód.
Wtedy byłam już „ready to go!”. Podpisałam kontrakt na Tajwanie i postawiłam moich rodziców przed faktem dokonanym. Powiedziałam im: „Lecę na Tajwan. Zawieziecie mnie na lotnisko czy mam poszukać kierowcy?". Zawieźli, chociaż bardzo się o mnie bali. Mama do dzisiaj bardzo się boi.

Jest się czego bać?
Kiedy przyleciałam na Tajwan na mój pierwszy kontrakt, wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Lekarze zapytali mnie, czy chcę zostać tutaj, czy przed śmiercią chcę wrócić do Polski. Bo jeśli tak, to muszę zapłacić za transport drogą lotniczą do Polski. Byłam sama na drugim końcu świata, nie miałam wtedy pieniędzy nawet na pobyt w szpitalu, bo dopiero co zaczynałam kontrakt. Ale przez całe życie mam szczęście do dobrych ludzi. Pomogły mi dwie Polki poznane tam na miejscu. Przyszły, dały mi kopertę z pieniędzmi i powiedziały: „Oddasz, jak będziesz mieć”. Na zmianę czuwały przy mnie w szpitalu, aż wyzdrowiałam.

I dlatego ty też zostałaś wolontariuszką i zawiozłaś w tym roku do potrzebujących mieszkańców Wenezueli 300 paczek z żywnością i produktami higienicznymi?
Wolontariuszką jestem już od czasów szkolnych. Byłam nawet laureatką konkursu Ośmiu Wspaniałych. Tak mi zostało . Robiłam akcje pomocowe w Hongkongu, Tajlandii, Singapurze, Malezji, Meksyku i teraz w Wenezueli. Nie mówię tego, żeby się chwalić, tylko żeby zaapelować do każdego, kto czyta ten wywiad: pomagaj, jeśli chcesz być szczęśliwy. Warto pomagać, bo ta dobra energia do nas wraca.

Po tej naszej rozmowie o cieniach kariery w modelingu zastanawiam się teraz: czy 17-latce z Olesna poleciłabyś szczerze teraz spełnianie marzeń o zostaniu modelką?
Oczywiście, że tak! Trzeba mierzyć wysoko, mieć marzenia i je spełniać. Wierzyć w siebie, rozwijać swoje talenty i wykraczać poza schematy. Cały czas jako rekruterka szukam „new faces”, czyli nowych twarzy, kandydatek na modelki. Tyle tylko, że jako starsza koleżanka z branży mogę im dodatkowo poradzić, żeby dbały o siebie, o swoje zdrowie i wykształcenie. Jeśli jakaś dziewczyna marzy o karierze w modelingu, zachęcam do skontaktowania się ze mną. Choćby przez Instagram, moje konto to @wiolagaida

- Ogromnie się cieszę, kiedy na moim koncie na Instagramie czy Facebooku ludzie z Polski coś czasem skomentują. Bo ja większe wsparcie mam od osób z innych krajów a jednak, kiedy czytam jakieś dobre słowo pod polsku, to cieszy mnie to podwójnie - mówi modelka z Olesna.

Wiola Gaida - sylwetka modelki

Wiola Gaida ma 25 lat. Pochodzi z Olesna, mieszka w Nowym Jorku na 57th Street, w sercu Manhattanu. Jest modelką, 180-centymetrowa naturalną blondynką o wymiarach 85-61-89. Jest nie tylko modelką, ale i wokalistką. Niedawno w studiu w Los Angeles nagrała autorską piosenkę, która niebawem ukaże się wraz z wideoklipami.

Międzynarodowa kariera Wioli Gaidy:

  • 2022 - Nowy Jork (USA)
  • 2021 – Miami (USA)
  • 2019 – Mexico City (Meksyk)
  • 2019 – Hongkong
  • 2018 – Singapur
  • 2018 – Makau
  • 2018 - Hongkong
  • 2018 – Tajlandia
  • 2017 – Tajwan

Zobacz, gdzie na kontraktach była Wiola Gaida, modelka z Olesna:

Wiola Gaida - z Olesna do Nowego Jorku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Oleska modelka Wiola Gaida: "Życie modelki wcale nie wygląda tak jak na jej zdjęciach z Instagrama" - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na olesno.naszemiasto.pl Nasze Miasto