Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olesno. Petentka pojechała do lasu, bo toaleta była zamknięta. PZU mówi o "trosce o zdrowie"

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Małżonkowie uważają, że incydent w oddziale PZU w Oleśnie był upokarzający i nie powinien mieć miejsca w placówce, nastawionej na obsługę klientów. PZU twierdzi, że to dla dobra petentów i pracowników.
Małżonkowie uważają, że incydent w oddziale PZU w Oleśnie był upokarzający i nie powinien mieć miejsca w placówce, nastawionej na obsługę klientów. PZU twierdzi, że to dla dobra petentów i pracowników. pixabay.com
O kuriozalnej sytuacji poinformował nas czytelnik, który kilka dni temu załatwiał z żoną sprawy w PZU w Oleśnie. Gdy kobieta poprosiła o kluczyk do wc, usłyszała że placówka nie ma czynnej toalety dla petentów. Para wsiadła więc w samochód i za potrzebą pojechała do lasu. PZU twierdzi, że jest ważny powód takich ograniczeń.

- Jako kierowca zawodowy przejechałem całą Europę, ale takie absurdy to tylko w Polsce – denerwuje się pan Erwin z Radawia (gm. Zębowice), który w ubiegłym tygodniu załatwiał sprawy w oddziale PZU w Oleśnie. – W pewnym momencie żona chciała skorzystać z toalety. Drzwi były zamknięte, więc poszła po kluczyk. Wiele urzędów tak robi, więc nie byliśmy zaskoczeni. Przeżyliśmy natomiast szok, gdy usłyszeliśmy, że w oddziale nie ma toalety dla petentów i żadnego kluczyka żona nie dostanie.

Nie było czasu na dyskusję, bo sytuacja stawała się coraz bardziej piląca. Małżonkowie do domu mieli ponad 20 kilometrów, więc nie pozostało nic innego, jak szukać wyjścia awaryjnego.

Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do lasu, żeby żona mogła pójść za potrzebą. Mężczyzna może łatwiej by sobie poradził, ale kobieta? Miała zawinąć sukienkę i załatwić się w środku miasta? - pyta retorycznie czytelnik.

Małżonkowie uważają, że incydent był upokarzający i nie powinien mieć miejsca w placówce, nastawionej na obsługę klientów. – Sytuacje zdarzają się różne i co wtedy zrobić? – pyta pan Erwin. – Oburza mnie ta niesprawiedliwość, bo żeby prowadzić najmniejszy salon fryzjerski, trzeba zapewnić klientowi dostęp do toalety. Widocznie takich instytucji jak PZU te obowiązki nie dotyczą.

Na internetowej stronie oddziału PZU w Oleśnie znajduje się komunikat: „Informujemy, że w związku ze wzmożoną ochroną przeciwwirusową, nasz oddział może funkcjonować inaczej niż zwykle. Dziękujemy za zrozumienie”. O tym, że oznacza to brak toalety dla petentów nie ma ani słowa. Jest za to inna informacja: „Jesteśmy zespołem profesjonalistów poszukującym najlepszych rozwiązań dla każdego Klienta. (…) Gwarantujemy miłą atmosferę i poczucie komfortu”.

Dlaczego tym razem poczucia komfortu zabrakło? Zapytaliśmy o to biuro prasowe PZU. - W dobie pandemii bezpieczeństwo naszych klientów i pracowników jest najważniejsze – czytamy w odpowiedzi. - Tymi właśnie względami podyktowane było wprowadzeniem zasady, że niektóre toalety w naszych oddziałach w czasie pandemii są niedostępne dla klientów. Rozumiemy, że w pewnych sytuacjach może to być uciążliwe, jednak decyzja wynikała bezpośrednio z troski o zdrowie i chęci ograniczenia zagrożenia zarażeniem koronawirusem zarówno w przypadku klientów, jak i naszych pracowników.

Dlaczego w toalecie miałoby dochodzić do zakażeń częściej niż na przykład na korytarzu? Takiej informacji w komunikacie nie ma. Podobną praktykę natomiast stosują również inne podmioty i urzędy.

Toaleta dla petentów to tylko kłopot, bo ludzie nie dbają o czystość, a ktoś po nich musi przecież sprzątać – mówi pracownik jednego z urzędów w Opolu. – Pandemia stała się dobrą wymówką, bo wc jest zamknięte na cztery spusty, a ludziom się mówi, że to dla ich bezpieczeństwa. Dla odmiany w galeriach handlowych czy kinach nikt nawet nie wpadłby na taki pomysł, bo to przecież od zainteresowania klientów zależy ich być albo nie być. W urzędach nikt parcia nie ma. Jeśli klient nie przyjdzie, to nawet lepiej, bo nie będzie zawracał głowy.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Olesno. Petentka pojechała do lasu, bo toaleta była zamknięta. PZU mówi o "trosce o zdrowie" - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na olesno.naszemiasto.pl Nasze Miasto