Mieszkający w Dobrodzieniu radny powiatu Dionizy Brylka znalazł żonę na drugim końcu świata, na Filipinach.
W grudniu oświadczył się, a w marcu wziął ślub. Tradycyjnie, w domu panny młodej, a więc na Filipinach.
Do domu wrócił jednak sam. Na żonę musi poczekać kilka miesięcy.
Tyle będzie bowiem trwała skomplikowana procedura sprowadzenia żony z Azji do Polski.
Myślę, że Cheryl będzie mogła przylecieć do Polski i zamieszkać w Dobrodzieniu za 2-3 miesiące - mówi Dionizy Brylka. - To wszystko jest bardzo skomplikowane. Teraz nazywa się już Cheryl Brylka. Musi wyrobić nowy paszport. Dopiero wtedy mogę jej wysłać formalne zaproszenie, aby otrzymała wizę. Jest moją żoną, w związku z czym praktycznie nie ma możliwości, żeby nie dostała wizy.
Sytuację komplikuje fakt, że na Filipinach nie ma ambasady Polski. - Najbliższa jest w Malezji - podkreśla radny z Dobrodzienia.
Czekam teraz, aż w końcu zamieszkam z Cheryl w Dobrodzieniu, bo wiem, że spotkałem anioła na swojej drodze - mówi Dionizy Brylka.
Zobacz film Dionizego Brylki nakręcony na Filipinach
]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?