Studniówka Zespołu Szkół nr 2 w Kluczborku. Na ten bal uczniowie czekali pięć długich lat. Atmosfera była magiczna!

Na balu studniówkowym spotkali się uczniowie z klasy V a, czyli z technikum pojazdów samochodowych, technikum budowlanego i elektrycznego oraz z klasy V b – technikum mechatronicznego i technikum transportu kolejowego. Ich wychowawcami są Aleksandra Juszczyszyn i Janusz Dajczak.

- Na ten wieczór czekaliśmy 5 lat. Przed nami już tylko matura. To brzmi przerażająco, a zarazem ciekawie – mówili uczniowie, którzy byli gospodarzami uroczystości. - Można powspominać najweselsze i najtrudniejsze momenty w szkole: puste zeszyty, czasami puste głowy; hałaśliwą muzykę, czasami nie mniej hałaśliwe rozmowy; kwiaty były, a czasem ich zabrakło, bo nie było odważnych, by je wręczyć; jedynki te niechciane i nieuniknione; piątki – te zapracowane i te z przypadku. Dziś to wszystko jest już wspomnieniem.

W imieniu przyszłych maturzystów nauczycielom podziękowała Julia Makowska.

- Każdy z nas pamięta, jak 5 lat temu przekroczył próg szkoły. To było ciężkie pięć lat, które przeżyliśmy nie tylko w szkolnych ławkach, ale także na zdalnym nauczaniu. Czas pandemii wystawił naszą wytrwałość oraz cierpliwość na próbę. Nawet i temu daliśmy radę – mówiła Julia Makowska. - Droga dyrekcjo, składamy słowa gorących podziękowań za wszystko: za ciepły uśmiech, za każdą pomoc, o którą się zwracaliśmy i za stwarzanie cudownej atmosfery w szkole. Szczególne podziękowania chcemy złożyć naszym wychowawcom. Jesteśmy ogromnie wdzięczni, że przez te pięć lat sprawowaliście nad nami opiekę jak niejeden rodzic. Dziękujemy za cierpliwość, którą czasami zdarzało się nam wystawić na próbę. Przepraszamy, że nie zawsze byliśmy wzorem idealnego ucznia, że nie zawsze byliśmy w formie, a czasem płataliśmy figle.

Natomiast w imieniu grona pedagogicznego przemawiała dyrektor szkoły Marzena Perucka.

- Sto dni dzieli was od tak ważnego w waszym życiu egzaminu maturalnego. Wielu z nas patrzy na was z nostalgią. Chcielibyśmy, tak jak wy, poczuć jeszcze raz to urocze bicie serca, które towarzyszyło wam podczas przygotowań do balu, a potem zastrzyk adrenaliny podczas egzaminu maturalnego – mówiła Marzena Perucka i dodała, że owszem, wyniki matury są ważne, ale najważniejsze przyjdzie później, kiedy każdy będzie musiał zdać egzamin ze swojego człowieczeństwa i wyznawanych wartości.

W trakcie balu studniówkowego przyszli maturzyści zatańczyli nie tylko tradycyjnego poloneza, ale także na ten wyjątkowy wieczór przygotowali walc i tango. Było dostojnie, uroczyście i z klasą.