- Jestem mamą dwóch cudownych chłopców i wspaniałej córki. Moja córka Andrea ma 18 lat, Arjen ma 9 lat, a najmłodszy Antoś 6 miesięcy - mówi Beata Wyskup, która ma 38 lat i mieszka w Krzywiczynach koło Wołczyna. - Niestety, od września 2021 roku choruję na złośliwego raka piersi.
Diagnoza została w 100 procentach potwierdzona dopiero w lipcu 2022 roku. Wtedy pani Beacie amputowano pierś.
- Najpierw przeszłam chemioterapię. W czasie leczenia okazało się, że jestem w ciąży. Na szczęście urodziłam zdrowego synka - mówi mieszkanka Krzywiczyn. - Kilka dni temu skończyłam radioterapię, czyli kolejny etap leczenia nowotworu.
- Niestety, skutkiem ubocznym są poparzenia, które mam aż po szyję. Dlatego teraz codziennie dojeżdżam do szpitala do Opola na oscylację, czyli pobudzanie komórek do regeneracji po poparzeniach w czasie radioterapii - wyjaśnia Beata Wyskup. - Mam też dalsze badania, czy nie ma przerzutów raka. Bo mam trzeci stopień nowotworu, naciekający, czyli bardzo złośliwy.
Jak pomóc walczącej z nowotworem mieszkance Krzywiczyn
Wejdź na stronę internetową https://zrzutka.pl/8xc5u5 i wpłać darowiznę na leczenie Beaty Wyskup.
Pani Beata leczy się w Opolskim Centrum Onkologii. Szpital w Opolu oddalony jest od Krzywiczyn o 60 kilometrów. W dwie strony to już 120 kilometrów.
- Po amputacji piersi i usunięciu węzłów chłonnych potrzebuję rehabilitacji, która pozwoli mi się opiekować synkiem. Potrzebuję specjalistycznego rękawa, który zmniejszy obrzęk - mówi pani Beata. - Do tego mam niestety wiele chorób współistniejących, takich jak nadciśnienie tętnicze, niska wartość odkształcenia globalnego lewej komory serca, a także przepuklinę w trzech odcinkach kręgosłupa.
- Potrzebuję leków, które przyjmuję na stałe oraz regularnych prywatnych wizyt u specjalistów, muszę mieć także stałą rehabilitację - dodaje Beata Wyskup.
Do tego ze względu na powikłania po chorobie nowotworowej oraz opiekę nad malutkim dzieckiem pani Beata nie ma możliwości podjęcia pracy zarobkowej. Tymczasem leczenie, dojazdy do szpitala, a także rehabilitacja są bardzo kosztowne.
- Bardzo chcę zobaczyć, jak moi synowie dorastają. Muszę przejść cały długi cykl leczenia, co zwiększy moje szanse na życie. Nie stać mnie na codzienne dojazdy do szpitala i rehabilitacje. Dlatego bardzo proszę o wsparcie - apeluje Beata Wyskup.
Beata Wyskup na leczenie w Opolskim Centrum Onkologii dojeżdża z Krzywiczyn.
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?